Polacy uwielbiają to miejsce. Pojawił się alert o groźnym wirusie
Hiszpania uwielbiana jest przez polskich turystów. Ci chętnie eksplorują Costa del Sol w Andaluzji i chętnie stawiają też na Malagę położoną w południowej części wspomnianego regionu. To właśnie tam wykryto wirusa Zachodniego Nilu (WNV) przenoszonego głównie przez komary. Na miejscu wysłano alarm ostrzegawczy.
Wirus w Hiszpanii
Choć jest już po sezonie wakacyjnym, Malaga wciąż przyciąga wiele osób, zwłaszcza tych chcących uciec od tłumów i szukających słońca, którego obecnie w Polsce jest bardzo mało. O aktywnym tam wirusie informuje na bieżąco Departament Zdrowia i Konsumentów Andaluzji.
Ostrzeżenie jest ważne do 5 listopada i dotyczy też innych pobliskich miejscowości. Uważać powinniśmy w takich miejscach jak: Tarajal, Tahivilla w Tarifie oraz La Luisiana w Sewilli. Stan alarmowy może zostać przedłużony, a wszystko będzie zależało, czy pojawią się nowe przypadki zakażeń.
Wszczęto specjalne działania
Obecnie w okolicach Malagi podejmuje się wiele działań prewencyjnych. Zwiększono m.in. monitoring u komarów, ale też innych zwierząt, które mogą przenosić wirusa np. ptaków i koni.
Lokalne władze apelują o stosowanie środków odstraszających owady, zakładanie lekkiej odzieży zasłaniającej ciało, unikanie silnych zapachów przyciągających owady i nieprzebywanie na świeżym powietrzu w godzinach największej aktywności komarów.
Ważne są też montaż moskitier w domach, czy wyłączanie światła, gdy nie jest potrzebne, bo może przyciągać owady. Apeluje się o uwagę i sprawdzanie, czy nie występują u kogoś objawy charakterystyczne dla zakażenia. Problemem może być jednak to, że większość osób wcale ich nie odczuwa.
Co z objawami wirusa?
Tylko część zakażonych osób doświadcza gorączki, bólu głowy, mięśni czy osłabienia. Można się tak czuć w ciągu dwóch do 14 dni od kontaktu z wirusem, a zwykle jest lepiej już po kilku dniach. To nie oznacza jednak, że wirus nie jest groźny. W niektórych przypadkach atakuje układ nerwowy i wywołuje zapalnie mózgu czy rdzenia kręgowego. To w konsekwencji może prowadzić nawet do śmierci.
Ze statystyk przedstawianych przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób wynika, że w 2025 r. WNV dotknął ponad 989 osób w 13 krajach Europy. W Hiszpanii odnotowano 23 przypadki, a ogólnie wirus przyczynił się do śmierci 63 osób.